Tasia. Bez Tasi plener to nie plener.
Jak zwykle na plener przyholowaliśmy trochę własnego towaru.
Była fotografia przyrody:
ptactwa,
większych i mniejszych gadów
flory,
ssaków (na zdj. Samica z Młodym).
Dla dzieci do lat 15 było sporo atrakcji.
Była jak zwykle fotografia modelinowa.
Paulina.
Nasze własne, przyholowane prywatne modelki były również jak zwykle rewelacyjne!
Były pojedynki fotograficzne...
A Teraz to, czego nie było do tej pory...
Tak to tylko w CFK...Testy najnowszych zdobyczy techniki fotograficznej:
GORILLA POD ON GORILLA
Kiełbadrony z ogniska z grilla...
...wciągane z radością i nieskrywanym apetytem...
Przejażdżki wesołym autobusikiem z napędem 2KN (Konie Naturalne,
Equus caballus L.)

Zalewowe molo

na którym odbywały się samcze tańce godowe

zwieńczone pełnym sukcesem - zwabieniem gotowej samicy...

Były ponętne dupcie for
Lonly

Były rodzinne spacery po nizinnych płaskowyżach :D

jak i po terenie postindustrialnej rozpierduchy...

Za plener wszystkim jego uczestnikom dziękuje Marshall!
Dzięki, do następnego!!!!