Gdańsk. Veni, Vidi, Vróciłem.

Nad Bałtyk pojechałem. Do Gdańska. Nie pamiętam już dlaczego mi się tam nie podobało.

Podobamisię okazujesię.

Pogoda świetna.

Tłoku nie ma.

Żarcie dobre.

Alkohol jeszcze lepszy.

Gra muzyka.

Neptun jest.

Piękne pejzaże są.

Będę wracał.

Niemal wszystkie fotograficzne gnioty – Krótka gdańska eskapada.

Jeszcze dwie skórzane pochewki – dla Morakniv Mora 510 i Classic 2.

W sobotę zamiast normalnie pić wódkę jak biały człowiek znów dłubałem, szyłem, szlifowałem skórę.

Dokończyłem dwie pochewki dla noży których używam na co dzień. Dla dwóch noży – Morakniv 510, który jeździ ze mną w samochodzie oraz dla Morakniv Classci 2, który noszę w torbie z lapkiem.

Nie ma się co rozpisywać, najkrócej – piękne rzeczy. Prawie jak cycki.

Więcej zdjęć w galeriach:

Pochwa skórzana dla Morakniv Mora 510

Pochwa skórzana dla Morakniv Mora classic 2

 

Skórzana pochwa na nóż Miandasowy

Znów podłubałem w skórze!

Czas jakiś temu znajomy podesłał mi nóż z którym szwenda się tu i ówdzie od lat szczenięcych. Skórzana pochwa noża się sfatygowała nadgryziona zębem czasu oraz nożem tymże również. Zapragnął Miandas nowej pochewki dla swego kozika i wymyślił, że ja umiem, to mu wykonam.

Na marginesie, jednak ważne – Miandas w ogóle nie narzekał że długo! Zapewne zdawał sobie sprawę z tego, że to są poważne prace rzemieślnicze i warto poczekać te 2 – 3 tygodnie miesiące na końcowy efekt…  :)

Po kolei…

Dotarł do mnie nóż.

Specyficzny skurwiel, każdy przyzna!

Czytaj dalej

Puszcza Bolmowska – spacerek.

W ostatnią sobotę stycznia wyskoczyliśmy z dzieciakami po Puszczy Bolimowskiej. Był spacerek, posiadówka, spacerek.

Najkrócej rzecz ujmując było pięknie, zacnie, cudownie!

Zima w lesie urywa dupę!
No i coś trzeba dodawać?
Nie.  :)

Więcej zdjęć w mojej galerii Puszcza Bolimowska – spacerek.

 

Skórzana pochwa na nóż KA-BAR Dozier Skeleton

Podłubałem już jakiś czas temu ale pokazuję z opóźnieniem, bo prezentowana pochewka miała być niespodzianką.

Skórzane ubranko na małego necka KA-BAR!

Nóż, który nosi i używa mój syn był wyposażony fabrycznie w – powiedzmy delikatnie – średnio fajną pochewkę z tworzywa. Może nie jest ona tragiczna ale też przysłowiowej dupy nie urywa.

Trzeba było dopomóc losowi. Oraz nożowi i dziecku.

Pomoc ta objawiła się w postaci kawałka skóry średniej grubości, dratewki, zatrzasku i jakichś tam, powiedzmy dwóch godzin pracy.

Poniżej objawienie:

Czytaj dalej

Pochwa skórzana dla Morakniv Classic Original 2

Taaa… Podłubałem.

Jakiś czas temu uszyłem dla małego noża skórzane ubranko, czyli – za przeproszeniem – pochwę (Ubranko dla noża czyli pochwa dla Morakniv Classic 2/0).

To była moja pierwsza pochwa (na nóż oczywiście). Całkiem fajna mi wyszła. Poszła gdzieś w świat, mam nadzieję, że się nie rozleciała. :)
Jako że ostatnio utopiłem swój drogi nóż, a postanowiłem nie kupować kolejnego (yeah hahahhaa!!) zacząłem przetrząsać szafy, szuflady, bagażnik dyliżansu i inne tajne skrytki w poszukiwaniu narzędzi tnących najwsami zwanych właśnie. Okazało się, że mam kilka. Też drogie, mimo, że jeden z gównianą pochewką, inny w ogóle bez.

Zaparłem się, zacisnąłem zęby i nie kupiłem kolejnego. Postanowiłem, że uszyję skórzane ubranka dla moich harpaganów. Na pierwszy ogień poszedł nóż Morakniv Classic Original 2. Piękny, świetny, drogi. Tylko w oryginale ta pochewka taka jakaś… Może dobra dla jakiegoś hipstera ale nóż mam mieć pochwę… No nie brzydszą od niego samego, czy nawet ode mnie (a ta była).

Classic Original 2 w oryginale wygląda tak:

Czyli kulawo, c’nie? Mimo iż pochwa z powyższej ryciny to „wulkanizowana skóra” jak to pięknie opisuje producent tego cacka. Cokolwiek to znaczy pochwa przedstawia się jak czerstwy kawałek bakelitu. Może to i classic ale mnie oczy kole.

Tak piękny, drogi i wspaniały nóż powinien mieć pochwę ze skóry bydlaka. Konkretną, klasyczną jak finka (nóż taki).

Powalczyłem, pociąłem, pokleiłem, poszyłem, poszlifowałem, natłuściłem i tadaaam:

Czytaj dalej