Kilka dni z tego lata, Skierniewice & okolice. :)
Tylko komiks:
Heh… Nie ma zbyt wielu fajniejszych tematów na sobotni poranek, od tego, żeby sobie wstać o 6:15, wsiąść na rower, pojechać kilka/naście kilometrów w las i spożyć śniadanie na bogato (+ deser). :)
Czytaj dalej
…i po spływie! :)
Planowany w zeszłym roku spływ Pisą z różnych przyczyn niedoszły do skutku miał okazję zrealizować się w tym roku. Dzięki temu, że chciało się mi oraz kilku moim znajomym. :)
– –
Ostatnio byłem zapracowany (ostatnio??), że aż postanowiłem piznąć wszystko, przelecieć się rowerem do lasu. Ale żeby miało to jakąś wymierną korzyść to naprędce wystrugałem kolejną kuchenkę hobo stove (a nawet dwie różne) pożerając wcześniej znaczną ilość brzoskwiń.
Spływ na którym planuję grzać żarcie tuż tuż i muszę się zdecydować na czym.