Późno. No ale co zrobisz? Nic nie zrobisz.
Lepiej późno niż wcale. Strzelam więc krótką relację z tegorocznego mazurskiego spływu Canoe. Spływ na który zapraszałem w kilku miejscach, m. in. na ForumWodne.pl – Spływ Canoe Mazury oczywiście odbył się. :) Frekwencja dopisała, płynęliśmy w 15 osad.
Wystartowaliśmy 3 lipca z Sorkwit. Pokrótce postaram się naświetlić jak było. Po kolei więc…
W Sorkwitach jest bardzo fajny ośrodek PTTK. Zameldowaliśmy się tam 2 lipca z piękną pogodą w pakiecie.
Cały dzień korzystaliśmy więc z uroków lata. Laba, zabawa, haj-lajf!
Po spędzeniu nocki w towarzystwie ulewnego deszczu spakowaliśmy klamoty i puściliśmy się na wodę.
Cały Szlak Krutyni to kilkanaście jezior połączonych krótszymi bądź dłuższymi rzeczkami, czasem wręcz strugami o głębokości kilkunastu centymetrów. Całość zebrana do kupy – woda, lasy, wioski, widoki, przyroda – wszystko to daje niesamowity, piękny klimat, który urywa dupę naprawdę konkretnie… Można się bajecznie łatwo zresetować.
Każdego dnia płynęliśmy kilkanaście kilometrów. Po drodze robiliśmy krótsze lub dłuższe przerwy celem napełnienia brzuszków, rozprostowania kości tudzież zwykłego wypuszczenia węża na spacer.
No i dalej na wodę….