W ostatnią niedzielę 2015 roku skrzyknęliśmy się w kilka osób i zorganizowaliśmy dzieciakom posiadówkę przy ognisku na skierniewickim poligonie. Frekwencja dopisała, w spotkaniu uczestniczyło grubo ponad dwadzieścia osób.
Najlepiej jak zwykle wszystko pokaże komiks.
Było chłodno ale nikomu zimno raczej nie było.
Jedną z atrakcji był hamak. Obłożenie non-stop. Następnym razem trzeba będzie powiesić ich więcej.
Przy ogniu grzaliśmy się i pichciliśmy.
Tradycyjnie była kiełba, boczek, a także inne smakołyki.
Na przykład pierogi. Prawdziwe pierogi. Z ogniska. :)
Tego jeszcze żeśmy nie grali ale widocznie przyszedł i na to czas.
Szwagrowóz robił dobrze…
…nie tylko jako transporter drewna. :)
Były rozmowy, pogaduchy, ploty…
No i były atrakcje w postaci replik ASG i broni pneumatycznej. :)
Mini strzelnica zapewniła dzieciom w wieku 5 – 45 mnóstwo frajdy!
Sialiśmy ołowiem i kompozytem naprawdę długo!
Za cele robiły tarcze strzelnicze i puszki po napojach. Puszki są bardziej zacnymi i efektownymi celami.
Jak to zwykle bywa fajny czas upłynął bardzo szybko. Krótki, zimowy dzień się kończył. Posiedzieliśmy przy ogniu, posprzątaliśmy teren, zutylizowaliśmy postrzelane kartony i zebraliśmy dupy w domowe pielesze.
To tyle.
Aha – jeśli wpadniecie na pomysł holowania wiatrołomów, drewna opałowego osobówką, nawet starą, świetną osobówką starajcie się używać do tego długiej liny. Bo przy krótkiej będzie lampa do wymiany. Fcuk!
:D