Sobota, 4 lipca.
Ranek typowy jak co dzień – śniadanie, pakowanie i w drogę! :)
Tego dnia przebiliśmy się przez Bełdany, śluzę Guzianka, jeziora Guziankę Małą i Wielką na jezioro Nidzkie.
Na Nidzkim, pierwszy raz na tym spływie nocowaliśmy „na dziko”. Głównie ze względu na dzikie disco-polo płynące z głośników bliżej niezidentyfikowanego pojazdu kołowego zaparkowanego na polu namiotowym ujętym w planie wpływu. To nas wypłoszyło kawałek dalej, gdzie było już cicho i spokojnie.
Tu jak zwykle obiadokolacja, pogaduchy i w śpiwory. Noc gorąca, powyłaziliśmy ze śpiworów.
Sobota – trasa dzienna: około 15.50 km
Start: Kemping Bełdany
Finisz: Kemping Nidzkie
c.d. na kolejnej stronie >>>