Podłubałem już jakiś czas temu ale pokazuję z opóźnieniem, bo prezentowana pochewka miała być niespodzianką.
Skórzane ubranko na małego necka KA-BAR!
Nóż, który nosi i używa mój syn był wyposażony fabrycznie w – powiedzmy delikatnie – średnio fajną pochewkę z tworzywa. Może nie jest ona tragiczna ale też przysłowiowej dupy nie urywa.
Trzeba było dopomóc losowi. Oraz nożowi i dziecku.
Pomoc ta objawiła się w postaci kawałka skóry średniej grubości, dratewki, zatrzasku i jakichś tam, powiedzmy dwóch godzin pracy.
Poniżej objawienie: