Szycie to życie pomyślałem, no bo ile można pić??
Orzeszku…
Szycie zaistniało w mojej chorej głowie dzięki Orzeszku. Orzeszkowi. Orzeszce. Dziewucha taka, znajoma, Kobiałka Doktora… Echh i tak nie skumacie ale nie musicie. Chodzi o to że Orzeszek ten dłubie w skórze, paczajcie sobie tu: www.arqueta.pl
Paczałem ja tam czasem tak jako i wy teraz paczacie i podziwiałem ja co ta Orzeszka tam majstruje. A majstruje Orzeszka fajne przedmioty.
Podobało mi się. To było dobre.
No i ten Orzeszek vel. Arqueta wziął i na ostatnim, jesiennym Zlocie Reconnetu szył Ci on ona portfel dla (niestety) Bubla. Tak ja sobie paczałem i paczałem na to szycie i w głowie mojej myśl złota zaświtała, że taki Szewczyk Dratewka to klawy gość musiał być. Postanowiłem spróbować.
Także ten, tego… :)